poniedziałek, 19 maja 2014

NaLu - Urodzinowa impreza ~ (cz.3)

- C-Czemu mam ściągnąć bieliznę ?! - blondynka wydarła się na cały głos, przez co wszyscy mężczyźni z gildii zbiegli się jak poparzeni patrząc na Lucy, a Natsu i mistrz śmiali się.
- L-Lucy - mówił Dragneel śmiejąc się - takie zasady - wybuchnął śmiechem.
- Hentai - mruknęła - nie ściągnę bielizny tutaj. - dziewczyna zawstydzona patrzyła na tłum osób, których chwilę temu tu nie było.
- D-Dobrze... - mistrz Makarov nie był lepszy od Natsu i cały czas się śmiał - zrobicie to w innym pokoju, w szafie. - otarł łzy ze śmiechu wstając.
Niechętnie dziewczyna zgodziła się.
- Ehh...mam jakiegoś pecha dziś... - mruknęła dziewczyna idąc za mistrzem.
- A ja nie. - Natsu parsknął śmiechem spoglądają na dziewczynę.
- Oni się llubią.!! - Happy nadleciał ni stąd ni zowąd.
- C-Cicho siedź futrzaku.! - Lucy wydarła się i pacnęła Exceeda, a ten udając smutnego odleciał.
- Patrz co zrobiłaś... - Natsu popatrzył na Lucy udając smutnego.
Lucy nic nie odpowiedziała tylko zignorowała go i przyśpieszając tempo szła dalej. Natsu uśmiechnął się i również przyśpieszył tempa. Gdy doszli do pokoju, który wybrał Makarov, weszli, pokój był pusty, okna były z kratami, a na środku pokoju stała szafa, dość spora. Gdy Lucy pomyślała co zaraz może się stać zaczęła się drzeć i prosić o pomoc, byle tylko ją wypuścili. Makartov jednak nie dawał się nabrać, nawet na symulowany zawał czy zemdlenia. W końcu nie wytrzymał i wepchnął ich do szafy, zamykając drzwi na klucz.
- Dam wam 15 minut. - powiedział staruszek i  zamknął drzwi do pokoju.
- Co mnie cholera wzięło na ubranie spódniczki..? - mówiła zażenowana - Poza tym, twój uśmiech wydaje się dziwny, zboczeńcu.
- Nie jestem zboczeńcem... - mruknął Salamander - nie masz dowodów - zaśmiał się pod nosem.
Staliśmy dłuższą chwilę w bezruchu, dziewczyna słyszała oddech Salamandra.
- To jak ? - mruknął - pozwolisz mi ? - spytał chłopak.
- Nie pozwalam... - mruknęła, w szafie były małe dziurki, które dostarczały światła, dziewczyna widziała na twarzy chłopaka lekkie rumieńce.

- Bądź grzeczna, mam urodziny, prawda ? - różowo włosy uśmiechnął się chytrze i przybliżył się do dziewczyny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz