Niestety nie wiem czemu kolor się zmienił...bardzo przepraszam za nieudogodnienia w czytaniu, jeśli ma to wpływ D:
_______________________________________________
Gdy Taurus odwrócił się, inny Jaszczuroczłek zaatakował Byka od tyłu, a ten padł na ziemię, a po chwili zniknął. Potwór kierował się w stronę Lucy atakując ją, a ta nie miała czasu otworzyć kolejnej bramy.
_______________________________________________
Gdy Taurus odwrócił się, inny Jaszczuroczłek zaatakował Byka od tyłu, a ten padł na ziemię, a po chwili zniknął. Potwór kierował się w stronę Lucy atakując ją, a ta nie miała czasu otworzyć kolejnej bramy.
Dziewczyna potknęła się i upadła,
a potwór postanowił użyć swojej mocy i przybrać moce oraz wygląd Natsu.
- Teraz mam szansę... - mruknęła
dziewczyna wstając i chwytając za klucz do bramy Skorpiona. Jednak gdy stwór to
zobaczył wyrwał Lucy wszystkie klucze jakie miała przy sobie. Teraz jedyne co
mogła zrobić to uciec...
- Karyuu no Hookoo.! -
Jaszczuroczłek po wypowiedzeniu zaklęcia, skierował twarz na Lucy po czym
zaczął ziać smoczym ogniem.
- C-Co do cholery...? -
dziewczyna patrzyła jak wiązka ognia leci wprost na nią, była sparaliżowana.
Jednak nagle poczuła czyjś dotyk, a potem ciepło tej osoby. Była zbyt
sparaliżowana by coś powiedzieć. Gdy kurz opadł ujrzała swojego
,,wybawcę". Był to Gwiezdny Duch Lwa, Loki.
- Hmm...to naprawdę miłe uczucie,
ratować kogoś takiego jak ty, wiesz o tym Lucy ? - uśmiechnął się ciemno włosy
chłopak - czyżby bariera między człowiekiem, a duchem uległa całkowitemu rozpadowi,
dzięki naszemu uczuciu ? - chłopak postanowił ją na ziemi.
- O czym ty mówisz, głuptasie...?
- dziewczyna zarumieniła się delikatnie stając na ziemi i prostując.
Chłopak uśmiechnął się i spojrzał
na Jaszczuroczłeka, który wyglądał jak Natsu. Zmierzył go wzrokiem.
- Cofnij się Lucy, długo to nie
potrwa. - spojrzał na dziewczynę katem oka, stając przed nią. Loki wyciągnął
rękę przed siebie, przed którą pojawił się magiczny krąg z którego wyłoniła się
twarz lwa, zrobiona ze światła - Regurusu Inpakuto.! - krzyknął chłopak
kierując głowę lwa w stronę potwora.
Gdy potwór oberwał padł
przybierając swoją prawdziwą postać, a chłopak odwrócił się do dziewczyny.
- Jak mi poszło ? - uśmiechnął się poprawiając okulary.
- Widać, że jesteś jednym z
najsilniejszych Gwiezdnych Duchów Zodiaku. - uśmiechnęła się Lucy.
Po tych słowach chłopak zaczął
się śmiać, jednak śmiech szybko przeobraził się w niepokój i strach. To uczucie
pojawiło się u chłopaka gdy zobaczył blondynkę leżącą na ziemi, nieprzytomną.
Loki wziął Lucy na ręce po czym skierował się w stronę miasta. Po drodze
dziewczyna zaczęła się budzić. Jednak czując ciepło swojego przyjaciela,
wtuliła się w niego i ponownie zamknęła oczy, tym razem zasypiając. Gdy Loki
dobiegł do miasta, zarezerwował pokój. Wszedł do niego i położył dziewczynę na
łóżku, a sam przybrał formę człowieka. Siedział przy niej dość długo, mijała
prawie 4 godzina od kiedy przybył do świata ludzi, aby ocalić ukochaną. Czarno
oki poszedł do łazienki wziąść prysznic, mimo długiego przebywania w tym
świecie, nadal miał pełno siły. Po paru minutach wyszedł owinięty ręcznikiem w
pasie.
~ Godzinę później... ~
Gdy czas nadal mijał, a
dziewczyna nadal się nie obudziła, chłopak zaczął mieć myśli różnego typu. Po
godzinie dziewczyna w końcu otworzyła oczy, a pierwszą rzeczą, którą ujrzała
był Loki, siedzący przy niej.
- D-Dlaczego jesteś w samym
ręczniku...?! - wydarła się dziewczyna, rozglądają dookoła.
- U-Uspokój się... - zaśmiał się
cicho chłopak próbując ją uspokoić.
Gdy dziewczyna się uspokoiła,
Loki opowiedział jej co się stało.
- Mhmm...pewnie znów to był
skutek wezwania paru Duchów Zodiaku w tak krótkim przedziale czasowym.
Dziękuję, za opiekę. - uśmiechnęła sie do chłopaka.
- Możliwe. Nie ma za co, jesteś w
końcu moją właścicielką, i w sumie nie tylko właścicielką, ale również jesteś
moją miłością... - chłopak usiadł na łóżku na którym siedziała Lucy.
Blond włosa zarumieniła się
lekko, a gdy otworzyła usta by odpowiedzieć chłopakowi, ten pocałował ją.
Dziewczyna mimo wielkiego zdziwienia, odwzajemniła pocałunek chłopaka. ~