- Nooo...tego... - młoda miko podrapała się po policzku
śmiejąc.
- Kagome...co to ma znaczyć...? - pół yōkai warknął
zbliżając się do dziewczyny.
- N-Nandemonaii... - zaśmiała się głupio, ale po chwili
otrząsnęła - Souta, zabierz dziadka i Inuyashe do domu - uśmiechnęła się
czarnowłosa.
Souta pokiwał głową i nic nie mówiąc złapał staruszka i pół
demona za rękawy, ciągnąc do domu. Młoda kapłanka pogadała chwilę z
przyjaciółkami, po czym wróciła do domu.
- Ohh...mattaku..to było straszne...że też musiały teraz
przyjść... - westchnęła dziewczyna wchodząc do dużego pokoju w którym wszyscy
byli.
- Na długo wróciłaś skarbie ? - spojrzała na nią z uśmiechem
kobieta będąca w kuchni.
- Hmm..na jakieś 2-3 dni chyba... - Kagome usiadła obok
złotookiego hanyou, który ,,bawił" się z ich kotkiem, Buyo - pojutrze mam
ważny sprawdzian, i muszę sie przygotować. - westchnęła.
- Eee..? dopiero pojutrze ? Po co teraz przyszliśmy ? -
spojrzał na nią Inuyasha.
- I tak nie wyczuwałam żadnych odłamków Shikon no Tama. Poza
tym i tak jestem w tyle z materiałem... - mruknęła zrezygnowana.
- Mhmm...sokka... - srebrnowłosy uśmiechnął się i zaczął
dalej maltretować kota.
- Inuno-niichan po co przyszedłeś z one-chan ? - mały
chłopiec popatrzył na hanyou z chytrym uśmiechem na twarzy.
- N-Nie twój interes... - mruknął chłopak odwracając się
plecami do Souty.
Wszyscy popatrzyli na Kagome, która nie wiedząc co
odpowiedzieć zarumieniła się i wyszła z pokoju idąc do siebie.
- Baka Inuyasha... - mruknęła
Zapadał zmierzch. Srebrnowłosy chłopak od dłuższego czasu
siedział na dachu domu. Mama dziewczyny siedziała wraz z dziadkiem Kagome w
dużym pokoju, a Souta siedział u siebie w pokoju i również się uczył. Kagome
musiała przygotować się do nauki. Miała wielkie tyły co do materiału.
- N-Nani...? - dziewczyna patrzyła na zadanie z matematyki -
ughh...to będzie cud jeśli to zrozumiem... - westchnęła dziewczyna.
Do okna w pokoju Kagome zapukał hanyou. Dziewczyna wstała i
otworzyła okno na oścież by chłopak mógł swobodnie wejść. Inuyasha zamknął okno
i położył się na łóżku dziewczyny. Gdy księżyc pojawił się na nieboskłonie,
chłopak odczuł że traci całą swoją Youki. Jego włosy przybrały kolor czerni, a
oczy ze złotych stały się brązowe. W tym czasie do pokoju dziewczyny wszedł jej
młodszy brat, który krzyknął z przestraszenia, nie wiedząc kto siedzi na łóżku
jej siostry.
- S-Souta ? - dziewczyna spojrzała równie przestraszona nie
wiedząc o co chodzi, lecz gdy spojrzała na Inuyashę, wiedziała o co chodzi -
uff...nie strasz mnie tak...nie mówiłam ci ?
Mały chłopiec pokiwał głową przecząco po czym uspokoił się
gdy dziewczyna wyjaśniła mu, co sie stało. Souta westchnął i wyszedł z pokoju,
cały czas przyglądając się - teraz - czarnowłosemu chłopakowi. Inuyasha
wzruszył ramionami po czym znów swój wzrok skierował ku dziewczynie, która wróciła
do nauki.
- Inuyasha...możesz nie gapić się tak na mnie ? - dziewczyna
w końcu nie wytrzymała i spojrzała kątem oka na chłopak który wlepiał w nią
wzrok.
- Nie moge na ciebie patrzeć już ? - czarnowłosy spojrzał na
nią nie rozumiejąc.
- Możesz ale...a z resztą nie ważne, i tak nic nie rozumiem
z tego... - jęknęła zrozpaczona.
- E tam, jak ci nie wyjdzie wrócimy i wyżyjesz się podczas
walki - zaśmiał się - ostatecznie możesz zostać z nami na zawsze... - dodał
chłopak już ciszej drapiąc się po policzku.
- Inuyasha... - Kagome spojrzała na chłopaka uradowana, tym
co powiedział.
Wstała z krzesła i podeszła do niego. Usiadła obok chłopaka
i przytuliła go, a Inuyasha również ją objął i przytulił do siebie.
- N-No dobra...starczy ci..idź sie umyj - szepnęła
dziewczyna.
- M-Mhmm.. - mruknął cicho chłopak powoli puszczając
dziewczynę z uścisku.
Czarnowłosy zgodnie z poleceniem kapłanki poszedł do
łazienki. Po paru minutach wrócił do pokoju wycierając włosy. Wokół pasa był
owinięty ręcznikiem, na który skapywały resztki wody z torsu chłopaka. Młoda
miko starała się nie patrzeć na ciała chłopaka, by się nie rozpraszać jednak
zbytnio jej to sie nie udawało. Miała nadzieję, że chłopak zaraz się ubierze, i
to zaraz chciała z jednej strony by nastąpiło jak najszybciej, a z drugiej
wręcz przeciwnie. Brązowo oki chłopak jednak po paru minutach ubrał się w część
swojego kimona, które osłaniało dolną partię ciała. Dziewczyna po krótkim
czasie również poszła do łazienki. Gdy dziewczyna weszła do swojego pokoju,
ujrzała chłopaka który zasypiał na jej łóżku.
- Matte Inuyasha, gdzie ja mam spać ? - dziewczyna spojrzała
na niego.
Chłopak spojrzał na nią zaspanymi oczami, które w tej chwili
wydały się dziewczynie słodkie. Pół demon przesunął się bardziej w stronę
ściany i uśmiechnął się. Dziewczyna cicho westchnęła po czym położyła się obok
ukochanego. Kagome nie miała ochoty jeszcze spać, a przez to, że Inuyasha leżał
obok niej, powodowało że jej serce waliło jak szalone. Chłopak objął ją
delikatnie i przysunął bliżej siebie.
- M-Matte... - dziewczyna położyła ręce na jego torsie by odsunąć
się kawałek.
~ - Mooo...teraz na pewno nie
zasnę... - Kagome powiedziała sobie w myślach. ~
- K-Kagome... - mruknął.
- E-ee..? N-Nani ? - spytała zdenerwowana miko.
- Nie jestem dobry w tym...demo...aishiteru... - popatrzył
na nią rumieniąc się delikatnie po czym przybliżył ją bardziej, by móc ją
pocałować.
- I-Inuyasha...watashimomata1....
- uśmiechnęła się po czym bez żadnych oporów pozwoliła chłopakowi pocałować się.
~ Zutto...zutto aishiteru yo,
Inuyasha*... - pomyślała będąc w
objęciach ukochanego, po czym ogarnął ją błogi sen ~
____________________________
1. watashimomata (jap.) - ja też
* Zutto...zutto
aishiteru yo, Inuyasha - Zawsze...zawsze będę cie kochać, Inuyasha... (nie
jestem pewny czy jest to poprawnie napisane pod względem gramatycznym)