czwartek, 23 lipca 2015

InuKag - Kołysanka Inuyashy ~

Era Sengoku. Wieczór. ~
Inuyasha siedział przy ognisku wpatrując się w ogień, a w tym czasie Kagome usypiała ich małego synka. Od kiedy zostali rodzicami minęło zaledwie parę miesięcy. Ich pierwsze dziecko było hanyo. Czarnowłosa mimo wszystko bała się o to że ludzie nie zaakceptują kolejnego hanyo i miała rację. Jednak z czasem ludzie przekonali się do malucha, który lubił ich towarzystwo.
Miko powoli odsunęła się od łóżeczka małego i podeszła do srebrnowłosego.
- Wszystko będzie dobrze, prawda ? - po długiej chwili milczenia w końcu spytała.
- Mhmm...zobaczysz. - Inuyasha uśmiechnął się delikatnie patrząc na swojego synka, po czym przytulił dziewczynę.
- Chodźmy spać. - Higurashi zamknęła oczy wtulając się w Inuyashę.
Gdy kładli się spać, usłyszeli delikatnie stukający w okna deszcz.
* * * * *
W środku nocy obudził oboje przeszywający krzyk maluszka. Kagome otworzyła oczy i chciała wstać, jednak poczuła na ramieniu rękę.
- Zajmę się nim.
- Jesteś pewny ? - spojrzała zaspanymi oczyma.
- Jestem, idź spać. - pocałował ją w policzek i wstał z łóżka.
 Inuyasha podszedł do łóżeczka.
- Hej maluchu, obudziłeś swoją mamę. - wziął na ręce chłopca, jednak ten nie przestał płakać. - No dalej, nie płacz. Wiesz że gdy twoja mama się nie wyśpi jest nie do zniesienia. - mruknął.
- Wcale nie jestem. - odparła dziewczyna.
Czarnowłosego hanyo jednak to nie przekonało i wydarł się jeszcze głośniej. Inuyasha usiadł i oparł się o ścianę.
- H-Hej to tylko burza... - patrzył na chłopczyka, który nadal miał łzy w oczach. - Ehh...nie mam wyboru chyba... - westchnął.
Little child, be not afraid
The rain pounds harsh against the glass
Like an unwanted stranger
There is no danger
I am here tonight

Kagome popatrzyła na złotookiego. Od narodzin ich syna, Inuyasha nigdy go nie usypiał.

Little child
Be not afraid
Though thunder explodes
And lighting flash
Illuminates your tearstained face
I am here tonight

Hanyo wycierał małemu co jakiś czas łzy z oczu i policzków cały czas patrząc na niego.

And someday you'll know
That nature is so
This same rain that draws you near me
Falls on rivers and land
And forests and sand
Makes the beautiful world that you see
In the morning
For you know, once even I
Was a little child
And I was afraid
But a gentle someone always came
To dry all my tears
Trade sweet sleep the fears
And to give a kiss goodnight
Well, now I am grown
And these days have shown
Rain's part of how life goes
But it's dark and it's late
So I'll hold you and wait
'till your frightened eyes do close.
~ - Okaa-san1... - pomyślał. ~

Delikatnie kołysając, śpiewał synkowi tą kołysankę, którą nauczył się od swojej matki. Kagome nadal nie spała, mimo tego że była bardzo śpiąca. Pierwszy raz widziała taką scenę, po jej policzkach poleciały pojedyncze łzy.

Everything's fine in the morning
The rain will be gone in the morning
But I'll still be here in the morning

Inuyasha mocno przytulił małego hanyo, który przestał płakać i spokojnie zasnął.
­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­___________________________________________________
Okaa-san1 - matka, mama

Piosenka użyta w one-shot : Vienna Teng - Lullaby For A Stormy Night
One-shot powstał w części na podstawie : http://meselfandwhy.tumblr.com/post/110864310638/lullaby-for-a-stormy-night-by-vienna-teng-thanks

(Powstał on w części, na podst. tego, ponieważ miałem zamiar wcześniej napisać coś z motywem burzy.)

środa, 1 lipca 2015

One Shot - Saito & Louise

Akademia magii. Ranek ~
Na horyzoncie ukazało się Słońce. Jasne promienie przebijały się przez ciemną osłonę nocy. Ciepłe, przyjemne promieni wlewały się do pokoi magów. Wpadające promienie zaczęły świecić różowowłosej w oczy.
- N-Nie zasłoniłam okna... - wymruczała pod nosem otwierając powoli oczy.
Dziewczyna poczuła jakiś ciężar wokół swojej talii. Odwróciła głowę w drugą stronę i ujrzała czarnowłosego leżącego obok niej .
- S-Saitoo... - cicho mruknęła patrząc na niego.
- Louise... - niebieskooki wymruczał przez sen.
Po tych słowach jej serce uderzyło znacznie mocniej .
~ - On śni o mnie...? N-No cóż...jemu też należy się jakiś przywilej, skoro tak długo ze mną wytrzymuje i w ogóle...ale to w końcu jego obowiązek jako chowańca.!! - sprzeczała się sama z sobą w myślach. ~
Podczas rozmyślań dziewczyny, Saito przysunął się jej jeszcze bliżej i przesunął rękę na jej piersi. Louise poczuła dziwne dreszcze na plecach i zaczerwieniła się na twarzy. Chłopak czując pod ręką wybrzuszenia otworzył oczy. Był zdziwiony. Zazwyczaj jak się budził widział albo drzwi albo łóżko gdzie spała dziewczyna, a teraz sam na nim leżał.
- S-Saito... - dziewczyna jeszcze bardziej się zaczerwieniła. - Ty głupi, zboczony psie.~!! - zaczęła krzyczeć i wypowiadać zaklęcia.
~ Kilka pokoi obok ~
- Biedny Saito-kun...gdyby był mój traktowałabym go o wiele lepiej.. - wymruczała płomiennowłosa wstając z łóżka.
~ Pokój Louise ~
- Zdychaj, zdychaj, zdychaj.!! - krzyczała dziewczyna ciskając w chłopaka kule ognia.
- L-Louise.! Uspokój się, bo serio mnie zabijesz.! - odkrzyknął niebieskooki unikając ataków dziewczyny.
Po paru minutach Louise przestała atakować chłopaka i usiadła na łóżku. Saito podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej na łóżku.
- Louise...? - spojrzał na nią kątem oka.
- Baka...baka...baka... - mówiła w kółko okładając go delikatnie pięściami. Podniosła w końcu głowę do góry.
Hiraga spostrzegł łzy napływające do oczu dziewczyny.
- Hentai inu... - wyszeptała.
Chłopak delikatnie podniósł jej brodę do góry, patrząc jej w oczy.
- P-Przestań głupku... - powiedziała jeszcze ciszej.
Czarnowłosy wytarł jej policzki po których leciała pojedyncza łza i delikatnie pocałował ją. Dziewczyna była zaskoczona taką reakcją. Ona wyzywała go a on jakby nigdy nic ją pocałował. Czuła się teraz dziwnie, a jej serce zaczęło bić mocniej. Delikatnie rozchyliła usta i poczuła jak chłopak zaczyna dotykać jej podniebienia językiem. Zarumieniła się na policzkach jednak zaczęła odwzajemniać jego pocałunki. Saito położył Louise i wrócił dalej do całowania jej. Dziewczyna zamknęła oczy nie przestając odwzajemniać pocałunków. Hiraga wsunął rękę pod nocną koszulę dziewczyny. Dziewczyna wzdrygnęła się czując jak opuszki palców dotykają ją w różnych miejscach. Odsunęła twarz chłopaka i popatrzyła na niego. oboje mieli na twarzach rumieńce.
- S-Saito...w-weź rękę...- wyszeptała patrząc na niego. Chłopak jedynie pokiwał głową i wysunął rękę spod jej koszuli nocnej.
- Louise...kocham Cię. - wymruczał jej do ucha. Dziewczyna zaczerwieniła się jeszcze bardziej czując jego oddech i bicie serca.
- J-J-Ja Ciebie też... - wyszeptała niepewnie.
Chłopak delikatnie się uśmiechnął i znów pocałował dziewczynę. Różowo oka objęła szyję chłopaka przyciągając go tym samym bliżej siebie.

~