niedziela, 5 marca 2017

Iruka Umino & Naruto Uzumaki - Wiara.

TO NIE JEST YAOI.!
__________________________________________________________________
Wioska Ukryta w Liściach.
Chłopak szedł bocznymi uliczkami wioski, chcąc się zrelaksować. Po krótkim czasie zrozumiał, że to słabe miejsce do odpoczynku. Wskoczył na dach domu i szybkimi skokami przeniósł się do lasu otulającego wioskę.
Las rozciągał się na ogromny teren wokół, przez co żyło w nim bardzo duża liczba dzikich zwierząt, a w samym sercu puszczy zawsze był spokój. Delikatny powiew wiatru oraz śpiew ptaków umilał brązowowłosemu spacer. Dochodząc do niewielkiej oazy w głębi lasu, usłyszał ciche szlochanie. Przyśpieszył tempo, a kiedy dotarł nad zbiornik wody, rozejrzał się. Ciemnooki zauważył jakąś postać, która szybko schowała się za drzewem. Jakby się bała. Młody mężczyzna ostrożnie podszedł do wielkiego i starego buka i szybkim ruchem stanął przed postacią.
Okazało się, że był to mały chłopiec o blond włosach.
- Wszystko w porządku, maluchu ? - przykucnął przy nim, widząc jak się kuli. Ten tylko zaprzeczył ruchem głowy. - Co się stało ? Dlaczego się tu chowasz, a nie bawisz z przyjaciółmi ? - spytał, przyglądając się.
- B-Bo ich nie mam..- szepnął cicho podnosząc głowę.
Lekko zaczerwieniona twarz oraz spływające łzy z twarzy chłopca, świadczyły, że siedzi tutaj dłuższy czas. Czarnooki na ten widok poczuł lekkie ukłucie w klatce.
- Skoro ich nie masz, to dlaczego jakiegoś nie poznasz ? - uśmiechnął się delikatnie.
- Nikt nie polubi kogoś takiego jak ja. - odparł blondyn. - Wszyscy tak mówią, nawet dorośli...
- Nie znają Cię, więc i nie mogą Cię oceniać.
- Nie wie Pan jak to jest...jestem nieudacznikiem, nie potrafię zrobić nic dobrze. Wszyscy się ode mnie odwracają, nawet moi rodzice mnie zostawili...Inni się ze mnie śmieją, z moich marzeń.. - wymruczał, a z jego policzków skapywały łzy, zastępowane przez kolejne.
- A jakie one są ? Twoje marzenia. Obiecuję, że nie będę się śmiał. - przyłożył rękę do serca.
- C-Chcę...zostać...Hokage... - szepnął.
Ciemnowłosego zamurowało. Po chwili widząc spojrzenie niebieskookiego, oprzytomniał.
- Jak masz na imię ?
- N-Naruto...
- Mhmm...więc, Naruto. Jeśli chcesz zostać Hokage, musisz uwierzyć w siebie i nie słuchać tego co mówią inne dzieciaki. A co do kwestii przyjaciół...jeśli chcesz, mogę zostać Twoim przyjacielem. - odparł kładąc dłoń na jego włosach.
Jasnowłosy popatrzył uważnie na niego, gdy z jego policzków zaczęły coraz intensywniej spadać łzy. Wpadając w jeszcze większy płacz, skoczył na Iruke. Ten lekko zaskoczony, objął go.
- Spokojnie, nie będziesz już sam. - wyszeptał.
* * * * *
Po kilku minutach, kiedy Naruto się uspokoił, oparł się znowu o korę drzewa i przetarł oczy.
- D-Dlaczego Pan to robi..?
- Pytasz dlaczego..huh...bo przypominasz mi kogoś. - odparł. - I nie mów do mnie ,,Pan". Nie jestem taki stary. - zaśmiał się. - Nazywam się Umino Iruka.
Niebieskooki uśmiechnął się delikatnie. Po raz pierwszy od początku ich rozmowy.
Kilka godzin później...
Przez cały pobyt w lesie Iruka uczył i bawił się z chłopcem, a kiedy wyszli z puszczy, mały nie odstępował Umino na krok.
Idąc przez wioskę, Iruka został zaczepiony przez młodą dziewczynę. Blond włosy stał obok i rozglądał się, kiedy ci rozmawiali.
- Iruka-kun, nie sądzisz, że to za wiele ? - spytała zdziwiona czarnowłosa, zerkając na Naruto, który oddalił się kawałek.
- Nie robię tego na pokaz, Kurenai On przypomina mi trochę samego siebie, z dzieciństwa.. - mruknął.
- Masz rację..ale wiesz, że w nim jest zapieczętowany potwór. - szepnęła.
- Czy to powód by przez całe zycie był sam ? - warknął. - Wybacz, ale będę już szedł. Do zobaczenia. - pomachał czerwonookiej i ruszył, a za nim Uzuamki.
Młoda kobieta cicho westchnęła, po czym widząc odchodzącego Iruke i Naruto, delikatnie się uśmiechnęła.
* * * * *
Będąc w domu Umino, Naruto spokojnie jadł ramen przygotowany przez młodego ninje, a on sam, poszedł się opłukać.
Wychodząc, wycierał jeszcze włosy ręcznikiem. Uzumaki popatrzył na niego, po czym pobiegł do pokoju. Brązowowłosy związał włosy i poszedł do chłopca, który siedział na łóżku, a obok leżała książka.
- Opowiada historię wioski. - rzekł. Jasnooki otworzył książkę i zaczął patrzeć na tekst i ilustracje. - Przeczytać Ci ją ? - usiadł obok.
Jasnowłosy wgramolił się na kolana czarnookiego, który chwycił książkę. Gdy Iruka kończył czytać, poczuł jak głowa chłopca ląduje na jego ramieniu. Powoli odłożył książkę, trzymając drugą ręką niebieskookiego. Położył go na łóżku i przykrył kołdra. Naruto kilka razy pokręcił się na materacu, po czym zasnął na dobre.
- Uwierz w siebie, Naruto-kun. - mruknął przyglądając się dziecku.
Kilka lat później...
- Zobacz Iruka-sensei.! Zdałem test na ninje.! - krzyczał, chwaląc się i wymachując opaską.
- Szkoda, że nie za pierwszym podejściem, a za szóstym... - westchnął, opierając głowę o rękę.
- To nie moja wina... - mruknął młody ninja.
- Twoja, bo się nie przyłożyłeś.! - wydarł się na niego i pacnął go w głowę.
Po chwili ciszy, oboje zaczęli się śmiechem. Rozmawiali jeszcze przez jakiś czas, a kiedy Naruto musiał już iść, zatrzymał się w drzwiach i spojrzał na mężczyznę.
- To dzięki Tobie, sensei. To ty we mnie uwierzyłeś, nawet kiedy ja nie wierzyłem w siebie. Dzięki Tobie zaszedłem do tego miejsca, a zamierzam zajść jeszcze dalej i spełnić swoje marzenia. Arigato gozaimasu, Iruka-sensei. - uśmiechnął się.