sobota, 15 listopada 2014

InuKag - Bolesne wspomnienia...~ (cz.2)

Usłyszała szelest za sobą, instynktownie wygięła rękę by złapać strzałę.
 - Shimatta..! - krzyknęła dziewczyna zaczynając biec - zapomniałam łuku, gdyby Inuyasha mi nie znikł... - mamrotała pod nosem biegnąc przed siebie.
Dziewczyna biegła tak szybko jak mogła. Wyczuwała dziwną youki3 od tego, co ją goniło. Jednak ją wyprzedziło, przed sobą miała jakąś postać, zaczęła się pomału odsuwać by uciec gdziekolwiek.
- Kagome.!
Miko odwróciła głowę, a gdy spojrzała znów przed siebie, stał przed wysoki yokai z wilczym ogonem.
- Kouga-kun.! - uśmiechnęła się.
- Oi - uśmiechnął się odwracając do dziewczyny, po czym spojrzał w stronę youkai - n-nani ? gdzie on...? - spojrzał zdziwiony chłopak - przed chwilą tu stał...
- Może uciekł gdy Ciebie zobaczył ? - popatrzył dziewczyna.
- Może...nawiasem mówiąc, gdzie inu koro4 ??
- Zgubiłam go... - westchnęła.
- Zostawić tak piękną kobietę samą...niedorzeczne, trzeba być naprawdę wielkim idiotą... - westchnął i wzruszył ramionami - huh... - chwycił Kagome za rękę i błyskawicznie przesunął się z nią parę metrów w przód, unikając Sankotesso Inuyashy.
- Temme...zostaw Kagome.!! - krzyknął srebrnowłosy.
- To ty ją zostawiłeś, nie ja - uśmiechnął się chytrze trzymając miko za rękę.
- Khe.! Nie wiesz o co chodzi więc sie nie wtrącaj, tchórzliwy wilczku - odparł hanyo lekko zdenerwowany.
- Mówiłeś że będziesz ją chronił, a w tym momencie pokazałeś mi, że nie można tobie ufać. Gdyby nie ja, nie wiadomo co by się stało. Ten youkai miał dziwną youki. - warknął stanowczo wilczy youkai.
- Nie będziesz mnie pouczał... - mruknął spuszczając głowę w dół.
- Ehh... - westchnął, po czym spojrzał na dziewczynę - Kagome, mam nadzieję że spotkamy się nie długo i porozmawiamy - ucałował dłoń dziewczyny - pamiętaj, inu koro, obiecałeś że będziesz ją chronił - spojrzał oschle na Inuyashe po czym pobiegł w głąb lasu.
Miko podeszła do niego, a ten, chwycił ją za rękę i przytulił mocno.
- Gomen...gomen że cie naraziłem na niebezpieczeństwo... - mruknął cicho obejmując ją mocno, tak jakby się bał że ją straci - nie chce stracić kolejnej kobiety na której mi zależy...
- I-Inuyasha...?
~ Około 2 godziny później ~
- Kirei-na - szepnęła chłopakowi do ucha.
- Prawda ? - uśmiechnął się biegnąc wzdłuż jeziora.
Woda była tak czysta, że można było zobaczyć własne odbicie. Wokół jeziora znajdował się piach, a za piachem rosła trawa, kwiaty oraz drzewa.
Inuyasha zatrzymał się przy jednym z drzew, przy którym była tabliczka, i bukiet kwiatów, niektóre zwiędnięte, niektóre jeszcze nie. Dziewczyna odczytała napis który widniał na tabliczce.
~ ,,Izayoi" ? Chwila...tak przecież nazywała się jego mama, a więc to musi być jej grób... ~ - pomyślała.
Srebrnowłosy zaczął zrywać kwiaty które rosły wokół innych drzew.
- Inuyasha... - uśmiechnęła sie, zdjęła buty i weszła do wody. Na tafli wody były lilie, które szczególnie przykuły uwagę dziewczyny. Wzięła parę i wyszła z wody.
Inuyasha w tym czasie układał kwiaty na  grobie, gdy młoda miko przyniosła  lilie.
- Kagome...? - spojrzał na nią.
Czarnooka położyła lilie przed kwiatami, które ułożył hanyo i spojrzał na niego.
- To grób twojej mamy prawda ? - uśmiechnęła się delikatnie i chwyciła chłopaka za rękę.
- Prawda... - mruknął cicho.
- Inuyasha..wiem że nie lubisz o tym mówić, ale jaka była twoja mama ? - popatrzyła na niego.
- Wiesz...była piękna, lubiła przesiadywać właśnie blisko wody, wśród kwiatów. Była miłą osobą, kochającą, pomagającą innym... - z policzka złotookiego poleciała pojedyncza łza, a rękę delikatnie ścisnął.
- Rozumiem...musiała być wspaniałą osobą - uśmiechnęła się.
-Za to miała syna potwora... - mruknął.
- Nie jesteś potworem, Inuyasha - czarnowłosa spojrzała na niego i przytuliła go.
- Kagome... - mruknął cicho obejmując ją - czemu tak twierdzisz, skoro wiesz jak sie zachowuje i jak inni traktują youkai ?

- Właśnie, bo  cię znam, i wiem że ty nie jesteś jak inne youkai. - pogłaskała złotookiego po głowie.
______________________________________________________
3youki - energia yokai
4inu koro - tak Kouga mówi na Inuyashe, tłumacząc znaczy to ,,psia morda"

piątek, 14 listopada 2014

InuKag - Bolesne wspomnienia...~ (cz.1)

~ Parę set lat wcześniej ~
Tłum ludzi zebrał się pod wielką posiadłością, a paru mężczyzn podrzucało piłkę na nogach. Grali w kemari1. Do grona ludzi podbiegł mały chłopiec z psimi uszami, chcą dołączyć do nich.
- Chcesz zagrać hanyo ? - spytał jeden z mężczyzn, który chwycił piłkę.
- Hai - odparł uradowany srebrnowłosy.
- To musisz tą piłkę przynieść. - mężczyzna rzucił piłkę.
Maluch przebiegł przez most, chwycił piłkę w ręce, po czym odwrócił się by wrócić.
- Nie będziemy grać z tym hanyo, co to za pomysł - powiedział jeden z mężczyzn.
- Podobno to syn Izayoi z jakimś youkai - rzekła jedna z kobiet.
- Hanyo...? - spojrzał na rozchodzących się ludzi złotooki - mamo ? - odwrócił się, słysząc swoją matkę, podbiegł do niej - co to hanyo ? - spojrzał na nią.
Czarnowłosa kobieta przykucnęła nad nim, objęła syna, a po jej policzkach zaczęły lecieć pojedyncze łzy.
~ Współczesna Japonia  ~
- Kagome, pośpiesz się no - mruknął chłopak.
- Już już... - westchnęła dziewczyna pakując ostatnie drobiazgi do plecaka.
Srebrne włosy chłopaka falowały na wietrze, czekając na dziewczynę na dole domu. Gdy usłyszał że dziewczyna schodzi na dół, podszedł do niej i wziął plecak, po czym bez słowa skierował się ku świątyni.
- Inuyasha...? - spojrzała za chłopakiem - mamo, wychodzę - krzyknęła, zamykając drzwi do domu.
Czarnowłosa szybko dogoniła hanyo. Weszli do środka świątyni, a po chwili stali przy studni, Inuyasha od razu wskoczył do środka wraz z plecakiem dziewczyny, a po nim zdezorientowana czarnooka.
~ Las w erze Sengoku ~
Hanyo wyskoczył ze studni, położył plecak na trawie i wyciągnął rękę by pomóc dziewczynie wyjść ze Studni.
- Kagome, pomoge ci zanieść rzeczy do domu Kaede-baby dobrze ?
- Musisz coś zrobić że tak sie śpieszysz ?
Nic nie odpowiedział. Dziewczyna weszła jemu  na plecy po czym ruszyli w stronę osady. Gdy dotarli uradowany Shippo skoczył ku dziewczynie by sie przytulić.
- Kagome-chan - z domku wyszła brązowowłosa dziewczyna uśmiechając się do miko - wchodź - zaprosiła ją gestem ręki.
- Sango-chan wiesz może czemu Inuyasha tak dziwnie sie zachowuje ? - dziewczyna położyła plecak w środku domku.
- Hmm...nie wiem, ale jak o tym wspomniałaś to masz racje, od wczoraj sie tak zachowuje - odparła myśląc.
- Sokka... - westchnęła dziewczyna i wyszła z domku.
- Okaasan2... - mruknął srebrnowłosy patrząc na niebo.

Dziewczyna podeszłą do hanyo, jednak słysząc jego słowa, postanowiła poczekać. Inuyasha po paru minutach skierował się w stronę lasu, z którego przyszli. Szedł w miarę wolno, więc dziewczyna była w stanie iść za nim w ukryciu i bez większego wysiłku.
Gdy jednak zauważyła że youkai skręca, dziewczyna przyśpieszyła tempo. Gdy wyszła zza zakrętu jego już nie było.
- Musiał mnie zauważyć lub wyczuć...ehh..beznadzieja.... - westchnęła zawiedzona.
_______________________________________________
1 kemari - japońska gra polegająca na jak najdłuższym utrzymaniu piłki w powietrzu
2okaasan - matka, mama