Usłyszała szelest za sobą, instynktownie wygięła rękę by
złapać strzałę.
- Shimatta..! -
krzyknęła dziewczyna zaczynając biec - zapomniałam łuku, gdyby Inuyasha mi nie
znikł... - mamrotała pod nosem biegnąc przed siebie.
Dziewczyna biegła tak szybko jak mogła. Wyczuwała dziwną
youki3 od tego, co ją goniło. Jednak
ją wyprzedziło, przed sobą miała jakąś postać, zaczęła się pomału odsuwać by
uciec gdziekolwiek.
- Kagome.!
Miko odwróciła głowę, a gdy spojrzała znów przed siebie,
stał przed wysoki yokai z wilczym ogonem.
- Kouga-kun.! - uśmiechnęła się.
- Oi - uśmiechnął się odwracając do dziewczyny, po czym
spojrzał w stronę youkai - n-nani ? gdzie on...? - spojrzał zdziwiony chłopak -
przed chwilą tu stał...
- Może uciekł gdy Ciebie zobaczył ? - popatrzył dziewczyna.
- Może...nawiasem mówiąc, gdzie inu koro4 ??
- Zgubiłam go... - westchnęła.
- Zostawić tak piękną kobietę samą...niedorzeczne, trzeba
być naprawdę wielkim idiotą... - westchnął i wzruszył ramionami - huh... -
chwycił Kagome za rękę i błyskawicznie przesunął się z nią parę metrów w przód,
unikając Sankotesso Inuyashy.
- Temme...zostaw Kagome.!! - krzyknął srebrnowłosy.
- To ty ją zostawiłeś, nie ja - uśmiechnął się chytrze
trzymając miko za rękę.
- Khe.! Nie wiesz o co chodzi więc sie nie wtrącaj,
tchórzliwy wilczku - odparł hanyo lekko zdenerwowany.
- Mówiłeś że będziesz ją chronił, a w tym momencie pokazałeś
mi, że nie można tobie ufać. Gdyby nie ja, nie wiadomo co by się stało. Ten
youkai miał dziwną youki. - warknął stanowczo wilczy youkai.
- Nie będziesz mnie pouczał... - mruknął spuszczając głowę w
dół.
- Ehh... - westchnął, po czym spojrzał na dziewczynę -
Kagome, mam nadzieję że spotkamy się nie długo i porozmawiamy - ucałował dłoń
dziewczyny - pamiętaj, inu koro, obiecałeś że będziesz ją chronił - spojrzał
oschle na Inuyashe po czym pobiegł w głąb lasu.
Miko podeszła do niego, a ten, chwycił ją za rękę i
przytulił mocno.
- Gomen...gomen że cie naraziłem na niebezpieczeństwo... -
mruknął cicho obejmując ją mocno, tak jakby się bał że ją straci - nie chce
stracić kolejnej kobiety na której mi zależy...
- I-Inuyasha...?
~ Około 2 godziny później ~
- Kirei-na - szepnęła chłopakowi do ucha.
- Prawda ? - uśmiechnął się biegnąc wzdłuż jeziora.
Woda była tak czysta, że można było zobaczyć własne odbicie.
Wokół jeziora znajdował się piach, a za piachem rosła trawa, kwiaty oraz
drzewa.
Inuyasha zatrzymał się przy jednym z drzew, przy którym była
tabliczka, i bukiet kwiatów, niektóre zwiędnięte, niektóre jeszcze nie.
Dziewczyna odczytała napis który widniał na tabliczce.
~ ,,Izayoi" ? Chwila...tak
przecież nazywała się jego mama, a więc to musi być jej grób... ~ - pomyślała.
Srebrnowłosy zaczął zrywać kwiaty które rosły wokół innych
drzew.
- Inuyasha... - uśmiechnęła sie, zdjęła buty i weszła do
wody. Na tafli wody były lilie, które szczególnie przykuły uwagę dziewczyny. Wzięła
parę i wyszła z wody.
Inuyasha w tym czasie układał kwiaty na grobie, gdy młoda miko przyniosła lilie.
- Kagome...? - spojrzał na nią.
Czarnooka położyła lilie przed kwiatami, które ułożył hanyo
i spojrzał na niego.
- To grób twojej mamy prawda ? - uśmiechnęła się delikatnie
i chwyciła chłopaka za rękę.
- Prawda... - mruknął cicho.
- Inuyasha..wiem że nie lubisz o tym mówić, ale jaka była
twoja mama ? - popatrzyła na niego.
- Wiesz...była piękna, lubiła przesiadywać właśnie blisko
wody, wśród kwiatów. Była miłą osobą, kochającą, pomagającą innym... - z
policzka złotookiego poleciała pojedyncza łza, a rękę delikatnie ścisnął.
- Rozumiem...musiała być wspaniałą osobą - uśmiechnęła się.
-Za to miała syna potwora... - mruknął.
- Nie jesteś potworem, Inuyasha - czarnowłosa spojrzała na
niego i przytuliła go.
- Kagome... - mruknął cicho obejmując ją - czemu tak
twierdzisz, skoro wiesz jak sie zachowuje i jak inni traktują youkai ?
- Właśnie, bo cię
znam, i wiem że ty nie jesteś jak inne youkai. - pogłaskała złotookiego po głowie.
______________________________________________________
3youki - energia
yokai
4inu koro - tak
Kouga mówi na Inuyashe, tłumacząc znaczy to ,,psia morda"