wtorek, 1 lipca 2014

Galevy - Amnezja ~ (cz.3)

Levy wstała i powolnym krokiem ruszyła w stronę kuchni. Przed wyjściem z pokoju spojrzała na chłopaka, a on na nią. Miała przybity, smutny wzrok. Zależało jej by chłopak jak najszybciej odzyskał pamięć. Chciała by było jak kiedyś.
~ 20 minut później... ~
- Mmm...suge.! Świetnie gotujesz.! - krzyknął chłopak jedząc dania, które przygotowała  mu ,,nowo" poznana dziewczyna - skąd wiedziałaś jakie dania lubie ?? - spojrzał na nią przełykając jedzenie.
- Mówiłam, wiele razy tu byłeś, i też ci wcześniej gotowałam. - niebiesko włosa zarumieniła się, nie było niby w tym nic takiego, jednak mówienie tego komuś, kto w sumie to wiedział było dla niej wstydliwe i dziwne troche. Nikt z gildii nie wiedział co łączy McGarden i Redfox'a. A teraz, nikt nie wiedział o tym co ich łączyło, poza nią samą...
- Uhuu... - chłopak zjadł do końca, i odstawił talerz do zlewu.
McGarden zostawiła naczynia w zlewie. Usiadła na kanapie z książką w ręku. Czerwono oki usiadł na drugim końcu kanapy. Po paru minutach nudzenia się, postanowił pogadać z nią, jednak nie zbyt wiedział jak zacząć. W końcu on nic o niej nie wiedział, a właściwie nie pamiętał.
- Co czytasz ? - w końcu się odezwał.
- Książkę. - odpowiedziała po chwili zastanowienia, chciała się podroczyć z Gajeel'em.
- Zabawne.. - mruknął zabierając książkę dziewczynie - ,,Metody na odzyskanie pamięci"...? - dziewczyna skuliła się na kanapie chowając twarz w dłonie.
~ Czemu jej tak zależy..? Cholera, czemu nic nie pamiętam.! ~ - pomyślał.
 Po chwili chłopak oddał dziewczynie książkę.
- Możesz czytać na głos ? - mruknął zsuwając się do pozycji na wpół leżącą.
Dziewczyna nic nie powiedziała tylko skinęła głowę i zaczęła czytać na głos. Chłopak nie do końca rozumiał o co tam chodziło, chciał tylko posłuchać głosu dziewczyny. Po nie całej godzinie dziewczyna usłyszała miarowe oddychanie Redfox'a. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Zasnął. Levy skierowała się do sypialni i przyniosła czerwony koc, którym go przykryła. Delikatnie, ale szczelnie, tak by chłopak nie zmarzł. Sama nie długo po nim odłożyła książkę, którą przeczytała dzięki magicznym okularom. Nie znalazła w niej nic pomocnego na przypadek chłopaka, poza jedną rzeczą, o której nie chciała nawet myśleć. Dziewczyna zamknęła oczy by pomyśleć co może zrobić dla Gajeel'a jednak odpoczynek szybko przerodził się w sen.
~ Następnego ranka ~
Dziewczyna obudziła się szybciej od chłopaka. Delikatnie wstając z kanapy poszła do łazienki się odświeżyć. Zachowywała się tak cicho jak tylko mogła. Wiedziała że chłopak ma lekki sen. Gdy umyła się i przebrała w czyste ubrania, pomaszerowała do sypialni by odłożyć książkę, a z sypialni, prosto do kuchni. Zrobiła talerz kanapek i dwa kubki gorącej herbaty.

McGarden poszła do kanapy i lekko szturchnęła Redfox'a by się obudził. On odruchowo złapał ją za rękę ściskając ją. Nie był przyzwyczajony by ktoś go budził, szczególnie w taki sposób. Dziewczyna cicho jęknęła z bólu. Chłopak przetarł oczy wolną ręką i gdy ujrzał Levy natychmiast ją puścił i spuścił głowę w dół. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie chowając ręce za plecy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz