Macie takie coś krótkiego...i gomen :c sprawy rodzinne uniemożliwiły mi pisanie czegokolwiek...:c postaram sie dawać troszkę cześciej ^ ^"
_____________________________________________________________
- I kto tu teraz ma powód do śmiechu ? - młody demon usiadł
na podbrzuszu brata i triumfalnie sie uśmiechnął ukazując ostre kły. Chłopak
wymachiwał zadowolony swoim ogonem.
- Zobaczymy. - chłopak uśmiechnął się i przewrócił starszego
Okumurę, tym samym zmieniając ich pozycję - mówiłeś coś, Nii-san ? - chłopak
zaśmiał się poprawiając okulary.
Rin również zaśmiał się i spojrzał na brata. Yukio zszedł z
brata i położył się obok niego na podłodze poprawiając okulary. Rin westchnął
cicho i spojrzał kątem oka na brata.
- Może pójdziemy na festyn, co ? - starszy Okumura podniósł
się z podłogi i usiadł po turecku.
- Festyn ? - Yukio popatrzył na brata lekko zdziwiony.
- Widziałem na mieście, jak ludzie przygotowywali się.
Weźmiemy ze sobą Shiemi, Bon'a, Izumo, Renzo, Konekomaru i może Shure
- S-Shure..? - Yukio zaśmiał się cicho i podrapał po
policzku - no zgoda, czemu by nie - uśmiechnął się.
- Yoshi, ustalone ~ - Rin wyszczerzył zęby i położył się na
łóżku.
Gdy chłopak położył się na łóżku, poczuł jak coś pod jego
plecami zaczyna sie ruszać
- C-Co jest ? - chłopak wzdrygnął się lekko i uniósł swoje
plecy wkładając rękę pod kołdrę - Kuro...? - chłopak poczuł jak jego chowaniec
dotyka nosem jego rękę śmiejąc się cicho.
- A mnie to już byś nie wziął nie ? - Kuro wyszedł spod
kołdry ze spuszczonym łbem w dół.
- Co powiedział ? - Yukio podszedł bliżej.
- Jasne, że bym wziął.! - Rin chwycił kota ściskając go
mocno i śmiejąc się.
- D-Dobra... - mruknął Kuro czując jak zaczyna brakować mu
tlenu.
Czarnowłosy chłopak śmiał się nadal, jednak puścił swojego
chowańca, a ten szybko skoczył na drugi koniec łóżka. Yukio poprawił okulary
patrząc na rozbawionego brata.
Gdy Rin opowiedział bratu, tego czego dowiedział się na
mieście, Yukio wstał i wyciągnął ich yukaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz