piątek, 26 września 2014

InuKag - Chce żyć przy Tobie.! (cz.2)

Cóż...wychodzi na to, że zamiast akcji najprawdopodobniej będzie kolejne InuKag..gomen ^^" xD a tak poza tym czyżby wam sie nie podobało to opowiadanie ? D: dedykt dla Neli ~ ;P
_____________________________________________________________________
- Jego yōki…! - krzyknął Mroku wychodząc na przód. Inuyasha nic nie odpowiedział tylko podniósł głowę. 
- I-Inuyasha... - Kaede cicho wypowiedziała jego imię patrząc na twarz youkai.  Jego oczy były koloru krwistego, z miecza oraz obecnie wydłużonych pazurów ściekała stróżką świeża krew, ludzka i zwierzęca. Z ust wystawały ostre kły. 
- Sango, Shippo. - powiedział stanowczym głosem Mroku.
- Yhm - oboje pokiwali głową przytakując - Kaede przygotuj w razie czego strzałę - dodała Sango, nakładając maskę. Staruszka odsunęła się do tyłu napinając cięciwę łuku.
- Houshi-sama.! - krzyknęła łowczyni biegnąc.
Mnich wyrzucił parę talizmanów. Gdy dotarły do Inuyashy stworzyły pole, przez które nie mógł się - teraz w pełni - youkai ruszyć.
- Hiraikotsu.! -krzyknęła rzucają wielki ,,bumerang” w stronę opętanego przyjaciela. 
~ Współczesna Japonia. Dom Kagome.~
- Nie wiem czy dobrze zrobiłam tak odchodząc... - wymruczała pod nosem siedząc przy biurku - ciekawe co teraz robią... - oparła się o oparcie krzesła, po czym z powrotem zabrała się za zaległe lekcje, które dostała od przyjaciółek. Po paru minutach jej mama przyszła do jej pokoju z tacą na której było jedzenie.
- Kagome przyniosłam ci obiad. - uśmiechnęła się do córki. 
- Arigato. - odwzajemniła uśmiech, starając się by wyglądał jak prawdziwy.
- Córciu... - mama dziewczyny położyła tacę na biurku i usiadła na łóżku - nie musisz udawać, wiem że coś się stało. - uśmiechnęła się delikatnie. Kagome pobiegła do niej i wtuliła się w nią płacząc. Ona nic nie odpowiedziała, tylko zaczęła głaskać ją po głowie i cicho śpiewać piosenkę, którą z Soutą uwielbiali. Gdy czarnowłosa uspokoiła się, zmęczona zasnęła na łóżku. Jej mama przykryła ją kocem po czym wyszła z pokoju przymykając drzwi.
~ Era Sengoku ~
- Kitsunebi.! - krzyknął mały lisi youkai celując w Inuyashe. Oboje spudłowali. 
- Shimatta... - warknął mnich, wyciągając kolejne talizmany. 
Inuyasha zniszczył talizmany, które mnich rzucił wcześniej, a po chwili wściekły już biegł w ich stronę.
- Kaede-sama.! -krzyknął mnich odwracając głowę w kierunku łuczniczki. Ta wystrzeliła strzałę, która przeleciała tuż obok głowy srebrnowłosego.
- Ka...go..me...nande...? -wymruczał zwalniając kroku. 
Wszyscy byli zdziwieni jego reakcją na tę strzałę. Psi demon padł na ziemię.  Sango przysunęła się do niego, lecz laska Miroku ją powstrzymała przed dotknięciem.
- Matte... - mnich podszedł sam do niego i dla bezpieczeństwa szturchnął laską hanyo. Srebrnowłosy poruszył się, podniósł głowę, ruszył ustami, po czym znów padł na ziemię. Houshi zauważył, że jego oczy znów przybrały  złoty kolor, a kły i pazury były normalnej długości. Po przemianie został jedynie ślad ,,pazurów” na policzku. Z ruchu jest ust dało się odczytać jedynie ,,dlaczego". Mnich więcej nie zrozumiał, albo nie powiedział innym tego. Przy pomocy jeszcze jednego wieśniaka, wniesiono wyczerpanego i nie przytomnego chłopaka do domu Kaede.
~ Współczesna Japonia ~

Kagome następnego ranka wstała parę minut po 7:00, choć do szkoły miała dopiero na 9:35. W feudalnej erze dziewczyna przyzwyczaiła się do wczesnej pobudki, co prawda, nie aż tak. Gdy potem próbowała jeszcze się zdrzemnąć, nie wychodziło jej to, nie mogła przestać myśleć o tamtych czasach, o przyjaciołach, o Inuyashy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz