wtorek, 6 czerwca 2017

One-shot - Fairy Tail - Misja Lucy.~ (cz.2)

Cztery godziny później...
Kiedy Lucy dotarła do wschodniej granicy, czuła jak jest zmęczona. Długa podróż, zabawa z dziećmi i znowu podróż trwająca kilka godzin.
- Może i mogłam odpocząć... - mruknęła przystawiając przed wejściem do jaskiń. - No ale cóż, zaszłam tak daleko, to nie będę sie wracać.
Heartfilia weszła do tunelu jaskiń, które ciągnęły się do kolejnego, sąsiedniego królestwa. Powoli wchodziła coraz dalej, zagłębiając się w kręte, skalne tunele.
- Hime.
- Kyaa.!! - krzyknęła robiąc kilka kroków w przód, jednak po chwili otrząsnęła się. - V-Virgo..nie strasz mnie tak. - westchnęła.
- Pomyślałam, że dotrzymam ci towarzystwa. Nie zużywam twojej energii, więc nie ma problemu, prawda ?
Heartfilia uśmiechnęła się i pokiwała głową przytakując. Fakt, że Virgo tu jest, dodawał młodej kobiecie trochę otuchy.
* * * * *
Po niedługim spacerze, Panna zatrzymała się i przyjęła postawę obronną. Lucy również poczuła dziwną, magiczną aurę i chwyciła za swój bicz.
- Jest tu za ciemno...
Obie poczęły kierować się ku wyjściu, jednak zanim tam dotarły, ujrzały błysk jakby pazurów, a po chwili, Gwiezdny Duch zaczął znikać.
Blondynka ruszyła biegiem w stronę wejścia do jaskiń, zaciskając rękę na biczu. W momencie gdy opuściła sieć jaskiń, rozwinęła bicz.
- Eridanusu-za no Hoshi no Taiga1.!
Czarny bicz, zaczął teraz się wydłużać, a po chwili przypominał długi, podłużny strumień, migoczących światełek, które przypominały gwiazdy.
Zanim jednak zdarzyła się zamachnąć, z jaskini wyskoczył wróg. Teraz go widziała. Był to dość wysoki, szczupły, jasnoskóry mężczyzna, z długimi, srebrnymi włosami. W miejscu uszów, miał coś na kształt kocich, a za nim, Heartfilia dostrzegła wąski biało-czarny ogon. Kiedy przeciwnik opadł na ziemię, Lucy stała od niego kilka metrów. Miał na sobie błękitno-srebrne kimono, gdzie góra była luźno zawiązana. Na przedramieniu zauważyła jakiś symbol.
/- Wygląda trochę jak humanoidalny kot.../ - pomyślała
Lucy zakręciła kilka razy nadgarstkiem, wprawiając Gwiezdną Rzekę w ruch i nakierowując go na białowłosego. Ten niczym kot zrobił błyskawiczny unik.
Kolejne próby spalały na panewce, a ten szybko odskakując, oddalał się od niej. Był już oddalony od dziewczyny o jakieś kilkanaście metrów. Jednak Fleuve d'etoiles2 nadal był w stanie dosięgnąć wyglądem przypominającym tygrysa chłopaka. Brązowooka zamachnęła się i skierowała bicz w jego stronę.
- Jest.! - krzyknęła kiedy Fleuve d'etoiles oplótł nadgarstek wroga.
Złotooki chwycił bicz drugą ręką i pociągnął z całych sił, ciągnąc tym samym Heartfilie.
Ze zmęczenia dziewczyna poleciała do przodu kawałek, po czym szybko wypuściła magiczny przedmiot. Kiedy ten również wyrzucił za siebie bat, szybkim susem skoczył ku niej. Szczęśliwym trafem, dziewczynie udało się przeturlać kawałek dalej. Z pokrowca przyczepionego do pasa, wyciągnęła Złoty Klucz w kształcie topora.
- Hirake, Kingyuukyuu no Tobira, Taurus.! - nikłe światło zebrało się wokół klucza, a po chwili rozmyło się.
Kiedy Słońce zostało przysłonięte, dziewczyna przekręciła się znowu w bok, jednak ten szybkim ruchem chwycił ją za rękę, w której trzymała klucz Byka.
- Jesteś magiem Gwiez-
Zanim skończył mówić, odskoczył od niej. Fala ciepła po chwili przemknęła nad dziewczyną, mknąc niczym strzała.
- Żyjesz Lucy ?
Usłyszała głos za sobą, Znała ten ogień, ten głos. Szybko podniosła się z ziemi i spojrzała.
- N...Natsu... - jęknęła cicho, zbliżając ręce do twarzy. Widok chłopaka, który odszedł, zostawiając jedynie kartkę papieru. Miała go teraz przed sobą. Przydługa grzywka opadała, delikatnie przysłaniając ciemne oczy maga.
Różowo włosy podszedł do niej i położył dłoń na blondwłosach.
- Wybacz, że kazałem ci tyle czekać. - mruknął, a następnie skierował się ku przeciwnikowi. Po kilku krokach stanął, z zaciśniętych pięści wydobywały się pojedyncze iskry, które jakby chciały uciec przed płomieniami. - Karyuu no Hou...
- Czekaj. - mruknął pod nosem chłopak.
- Haaa...? - zdziwił sięNatsu. - Nie ma przerwy. Rudna druga. Karyuu no Kagitsume.! - Zabójca Smoków powoli zaczła biec w kierunku wroga, zbierając ogień w nogach.
Ten kilkoma szybkimi ruchami zbliżył się do niego od góry, przeskoczył nad nim i kopnął go w plecy.
- Jesteś magiem Gwiezdnych Duchów ? - spytał podchodząc spokojnie do brązowookiej.
Widząc jak Natsu szykuje się do kolejnego ataku, spojrzała na niego.
- Natsu, czekaj. - teraz spojrzała na sprawcę problemów. - Tak, nazywam się Lucy Heartfilia. A ty ?
- Bai Hu. Ale tutejsi ludzie nazywają mnie Tora. - mruknął. - Jesteś córką Cornelii Heartfilii ?
- Kogo ? - wtrącił się Smoczy Zabójca.
- To była moja prababcia.. - odparła. - Skąd ją znasz ?
- była moją przyjaciółką, a potem miała mój klucz.
- Klucz ? Jesteś Gwiezdnym Duchem ?? - ten tylko pokiwał głowa. - Srebrny czy brązowy ??
- Złoty. - odparł krótko.
- Jak to ?! - zdziwiła się Heartfilia.
- Jakby to ująć...są różne zestawy złotych kluczy. Te, które ty posiadasz, oraz te do których ja nalezę. Są one mniej znane. Cornelia, twoja prababcia, miała mnie i troje innych.
- Dlaczego nie ma o tym w żadnej księdze...moja mama pewnie o tym wiedziała, dlaczego mi nie powiedziała...?
- Lucy ? - po dłuższym milczeniu Natsu odezwał się.
- Spokojnie...wszystko jest okey. - uśmiechnęła się odwracając do chłopaka, na co ten, lekko odwzajemnił uśmiech.
- Prawie zapomniałem jaka ona piękna.. - mruknął pod nosem.
Uszy Ducha delikatnie się poruszyły.
- Mówiłeś coś Natsu ?
- Huh ? Nie, nic ważnego. - speszył się.
- Nie prawda. - Lucy i Natsu spojrzeli na jasnookiego. - Powiedział, że jesteś p-
W tym momencie Natsu zaczerwienił się i pędem rzucił na Bai Hu. Srebrnowłosy chciał się wyrwać, jednak Dragneel nie pozwalał mu, trzymając mocno i trzymając dłoń na jego ustach.
Walkę obojga przerwał nasilający się śmiech blondwłosej. Natsu z Bai Hu zmierzyli się wzrokiem, po czym znowu skierowali wzrok na Lucy, oboje uśmiechnięci.
* * * * *
Kiedy odchodzili od jaskiń, Gwiezdny Ducha zaczął smutnieć.
Będąc już znaczy kawałek drogi od nich, Lucy poczuła znajomą aurę.
- Tora. Możesz wyjść. - odezwała się i obróciła na pięcie. Chłopak w kimonie zeskoczył z korony drzewa i podszedł powoli. - Chcesz zostać moim przyjacielem ?
- Hai.! - wykrzyknął bez namysłu, jednak po chwili posmutniał ponownie. - Ale..nie wiem gdzie jest mój klucz. Niedawno jeden z magów walczył ze mną i wtedy mój klucz zginął...
- Znajdziemy go. - odezwał się Natsu.
- Tak, a ja nawet wiem gdzie. - Lucy wyciągnęła świstek papieru z kieszeni i pokazała go srebrnowłosemu. - To twój klucz ?
- Tak.
- Pewnie Hisui z tobą walczyła, i zabrała go myśląc, że go ukradłeś. - westchnęła dziewczyna.
- A więc, wracamy do Magnolii i do zamku Mercurius. - skomentował ciemnooki mag, szczerząc zęby do młodej Heartfilii. ~
_____________________________________________________________
1Eridanusu-za no Hoshi no Taiga - jest to pełna nazwa, czyli Rzeka Gwiazd z Gwiazdozbioru Erydanu

2Fleuve d'etoiles (franc.) - Rzeka Gwiazd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz