środa, 7 stycznia 2015

Kōga x Kagome - Uwierz, jesteś moją miłością ~ (cz.1)

Era Sengoku. Las. ~
- Kikyo.! Matte.!
Tak szybko, jak czarnowłosa miko się zjawiła, tak szybko zniknęła z oczu Inuyashy i reszcie. Kagome stała najdalej. Obok niej stała Kirara i Shippo, który jednak wskoczył na ręce dziewczyny by ją przytulić.
- Kagome.! - srebrnowłosy odwrócił głowę w kierunku młodej miko.
- Śmiało... - wymruczała pod nosem odwracając wzrok.
Inuyasha popatrzył na nią jeszcze chwilę i pobiegł za wskrzeszoną kapłanką.
- Kagome-sama... - houshi1 odwrócił się w kierunku czarnowłosej - nan-
- Houshi-sama - mruknęła łowczyni patrząc na mnicha.
Miroku zamilkł patrząc na obie dziewczyny. Kagome postawiła lisiego youkai na ziemi, odwróciła się do przyjaciół plecami, i zaczęła iść w przeciwnym kierunku. Gdy usłyszała że idą za nią pozostali, przyśpieszyła kroku, a po chwili zaczęła biec. Chciała być sama. Chciała to wszystko przemyśleć. Chciała przemyśleć czy warto cokolwiek zrobić, by Inuyasha był z nią. Nie wiedząc czemu, biegła wprost w kierunku Studni Zjadaczy Kości. Może chciała pomyśleć w miejscu gdzie pierwszy raz spotkała Inuyashe ? Gdy czarnooka dobiegła blisko Studni, spokojnym korkiem podeszła do niej. Po chwili odwróciła głowę w kierunku Goshinboku2.
- To tutaj wszystko się zaczęła...nasza przygoda...moja miłość do tego głupka... - dziewczyna dotknęła miejsca na drzewie gdzie był przybity strzałą hanyo.
Kagome zamknęła oczy.
~ Inna część lasu ~
- Sango, czemu nie pozwoliłaś mi spytać się Kagome-sama czemu go puściła ? - mnich spojrzał na brązowowłosą.
- Kagome-chan kocha Inuyashe, i wie że nie zapomni o Kikyo. Nie miała innego wyjścia... - mruknęła.
- Karui3... - westchnął czarnowłosy.
- I kto to mówi... - westchnęła dziewczyna śmiejąc się.
- Dobrze powiedziane, Sango - kitsune również zaczął się śmiać.
~ Okolice Studni Zjadaczy Kości ~
W cieniu drzew nie daleko miko widać było czyjąś postać która siedziała na gałęzi.
- Hah...czuje Cię. Tym razem wszystko będzie szło po mojej myśli... - wymruczał zeskakując  z gałęzi, po czym zaczął biec w kierunku kapłanki.
~ Przy Goshinboku ~
Kagome stała opierając się o Goshinboku. Miała nadal zamknięte oczy, tak jakby nie bała się, tak jakby czuła sie tu bezpieczna. Może i miała powody. W końcu nie daleko była Studnia, przez którą mogła przejść tylko ona i Inuyasha.
Szum liści, spadające liście kołysane przez wiatr. Nagle poczuła jakiś zapach. Czuła zapach kwiatów, lekko słodkawy.
- Nie boisz się tak być całkiem sama, na dodatek z zamkniętymi oczami ? Może ktoś cie skrzywdzić... - wymruczał opierając się o drzewo, tym samym rzucając cień na dziewczynę.
~ Szczerze...jest mi to obojętne... - pomyślała. ~
- Albo przynieść kwiaty - uśmiechnęła się otwierając oczy.
Ujrzała wysokiego, czarnowłosego wilczego youkai.

- W-Wyczułaś je...? - mruknął odwracając głowę - to miała być niespodzianka... - wyciągnął rękę zza pleców i podał dziewczynie bukiet czerwonych Kamelii Japońskich.
______________________________________________________
1houshi - mnich
2Goshinboku - święto drzewo
3karui - w tłumaczeniu znaczy ,,lekki" ; w odniesieniu do chłopaka chodzi o to że jest z niego loveless 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz