Fiore. Magnolia. ~
Wszyscy członkowie gildii Fairy Tail zostali zaproszeni do
Pałacu Królewskiego na uczczenie ich wygranej w Wielkim Turnieju Magicznym.
Mistrz Makarov poszedł na audiencje do króla, a pozostali zostali na sali.
Przez dłuższą chwilę trwała cisza. Jednak po paru minutach zabawa się
rozkręciła.
- Bawimy się.! - ktoś krzyknął, jednak głos tej osoby był
ledwo słyszalny w chaosie krzyków, bijatyk i głośnych śmiechów.
- Juvia cieszy się, że nie ma teraz mistrza... - niebiesko
włosa westchnęła cicho, i spojrzała na ludzi z gildii z lekkim uśmiechem na
ustach. Była ubrana w długą, błękitną suknię z dużym dekoltem. Na szyi miała
mały wisiorek ze znakiem gildii. Suknia była z prawej strony rozcięta. Cała
suknia uwydatniała jej kobiece kształty.
Nad tłumem męskiej części gości przeleciało parę krawatów i
koszul, po czym widać było już tylko jak się biją. Dziewczyna wiedziała , że
długo nie będą umieli się w stanie opanować. Właśnie w tej chwili zaczęli robić
to co umieli najlepiej - demolować wszystko. Juvii wydawało się, że poprzednia
cisza była jakby ostrzeżeniem że zaraz nadejdzie ,,burza".
Paru chłopaków jednak stało spokojnie obok. Natsu i Gray
rozmawiali z Lisanną i Erzą. Szkarłatno włosa była ubrana w suknię, która
sięgała jej do łydek. Nie miała nawet przy sobie żadnej broni, rozmawiała,
śmiała się. Lisanna była ubrana białą sukienkę, sięgającą jej do połowy łydek.
Natomiast Natsu i Gray byli ubrani w czarne spodnie oraz białe koszule. Natsu
oczywiście miał swój szalik.
Juvia nagle poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu.
- Hm ? - dziewczyna odwróciła się.
- Chodź Juvia do nas. - Cana uśmiechnęła się do niej i
zaczęła ją ciągnąć w stronę stołu przy którym siedziała większość dziewcząt -
napijesz się z nami.! - wykrzyknęła
uradowana brązowo włosa.
~ - Pić z Caną ?! - pomyślała Juvia.
~
- A w sumie...czemu nie... - mruknęła Juvia i usiadła przy
stole.
Cana zaczęła nalewać dziewczynom co chwila alkoholu. Co chwila
któraś z dziewczyn rozmawiała, zaczynając nowy temat w połowie zdania. Bal, a w
sumie impreza nie trwała długo, ale każdy chyba był już trochę podpity. Widać
to było z zachowania poszczególnych osób. W całej ich gadaninie było więcej
alkoholu niż rozmów. Najbardziej pijane były Lucy, Cana i Levy. Co chwila
śmiały się nie wiadomo z czego. Po chwili rozmowy zeszły na temat dość wygodny
dla każdej z nich, a mianowicie zaczęły rozmawiać o męskiej części gildii.
Po paru minutach niebiesko włosa wstała od stołu i wyszła na.
- Juvia uważa że jest tam troche za dużo alkoholu.. -
zaśmiała się cicho przypominając sobie wygląd przyjaciółek z gildii.
Dziewczyna stała tam przez dłuższy czas opierając się o barierkę,
która była tam. Spoglądała na Księżyc w pełni, na gwiazdy, które błyszczały.
Myślała o tym co będzie dalej, czy w końcu jej miłość też ją pokocha, czy
jednak zostanie to nieodwzajemniona miłość jak do tej pory.
W chwili gdy o tym myślała ujrzała na niebie spadającą
gwiazdę, która błyszczała bardziej niż inne i zachęcała by na nią patrzeć z zachwytem.
- Juvia chciałaby... - powiedziała tylko tyle na głos, a
resztę dodała w myślach.
- Nie zimno ci Juvia ? - ni stąd ni zowąd obok dziewczyny
stał czarnowłosy mag lodu.
- I-iie... - wymamrotała cicho dziewczyna spoglądając na
ukochanego.
Stali tak przez parę minut, wyglądało to tak jakby ta cisza
była dla nich spełnieniem marzeń.
- Juvia...cieszę się że nie zachowujesz się teraz tak jak
zazwyczaj, tak jest o wiele lepiej. - uśmiechnął się do dziewczyny.
Niebiesko włosa również uśmiechnęła się, jednak przez słowa
chłopaka jej policzki przybrały barwy różu.
~ 10 minut później ~
- Śnieg ? - dziewczyna
wystawiła rękę widząc płatki śniegu - kirei... - uśmiechnęła się.
Chłopak zerknął na dziewczynę, po czym ujrzał w jej oczach
zachwyt. I musiał przyznać jej rację. To był piękny widok. Niby nic wielkiego,
przecież to zwykły śnieg. Jednak w tamtej chwili dla tych dwojga, to był
najpiękniejszy śnieg jaki dotychczas widzieli. Gray nie mógł oderwać wzroku od
dziewczyny, pierwszy raz widział ją tak spokojną, tak uśmiechniętą.
Fullbuster uśmiechnął się po czym złapał ją za ręce.
- Gray-sama...? - dziewczyna patrzyła na niego dość zaskoczona,
odwróciła się przodem do chłopaka.
Młody mag puścił jej ręce po czym przytulił ją tak jakby bał
się że zaraz od niego ucieknie. Dziewczyna wydała się tym gestem poruszona,
wtuliła się w tors chłopaka, a po jej różowawym policzku poleciały pojedyncze
łzy.
- Juvia... - wymruczał chłopak - jesteś cudowna, wiesz ? - uśmiechnął
się.
Chwycił ją za podbródek i delikatnie podniósł go do góry.
teraz patrzył ukochanej w oczy, tak spokojnej jak nigdy dotąd. Placem wytarł
jej łzy, a na jej ustach złożył pocałunek. Po policzkach dziewczyny zaczęły
spływać kolejny łzy. Były to te same łzy co wcześniej, łzy szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz