poniedziałek, 5 grudnia 2016

One-Shot : Code Lyoko

 Czy pamiętacie te emocje związane z każdym odcinkiem każdej serii ? Schemat ten sam zawsze, a takie emocje..na przynajmniej ja tak miałem jak byłem młodszy xd krótki one-shot poświęcony jedenj z najlepszych bajek mojego dzieciństwa.
_______________________________________________________________________
Francja. Opuszczona fabryka. ~
- Aelita, leć do wieży.! Chłopaki długo nie wytrzymają. – blondyn nerwowo mówił do mikrofonu obserwując ekran komputera.
- Wiem, ale zostało mi jeszcze trochę drogi.
- Pośpiesz się Aelita. Yumi nadal nie odpowiada.
Lyoko.
-Rozumiem. – odparła różowowołosa lecąc nad drogą, która prowadziła do aktywowanej wieży.
W tyle za dziewczyną Odd i Ulrich walczyli z trzema Tarantulami i dwoma Krabami. Ulrich przez ostatnią kłótnię z Yumi, obwiniał siebie, że nie ma jej teraz w Lyoko. Obawiał się, że przez jego dziecinne zachowanie, młodej Japonce mogło się coś stać. Przez uczucia, które nim targały, nie mógł skoncentrować się na walce.
Fabryka.
- Ulrich, skup się. Zbyt szybko tracisz punkty.
- Uwierz Jeremy, że nie jest łatwo unikać tych laserów. – odparł chłopak i w tym samym czasie został trafiony po raz kolejny. Jego awatar na ekranie zaczął tracić barwy, a wskaźnik punktów życia spadł do zera.
Po chwili na monitorze otworzyło się okno przedstawiające skanery w pomieszczeniu pod laboratorium. Drzwi jednego skanera otworzyły się. Brązowowłosy walnął pięścią o ścianę skanera i wyszedł z niego.
- Żyjesz Ulrich ? – spytał blondyn, gdy usłyszał jak drzwi od wind otwierają się.
- Jakoś…jak radzi sobie Odd ?
- Słabo, zaraz też wypadnie z gry. A Aelita jeszcze nie dotarła do wieży. – poprawił okulary.
Lyoko.
- Jeremy, jestem nie daleko wieży, ale X.A.N.A nie chce łatwo odpuścić - elfka schowała się za skałą.
Na ekranie komputera chłopak widział co się dzieje. Przy wieży czekała Scyfozoa oraz dwa Kraby.
- Jeremy, Aelita dotarła do wieży ? Przydała by mi się tutaj jakaś pomoc. – warknął Della Robia, unikając laserów. – Tarcza.! – skrzyżował ręce, a przed nim pojawiła się fioletowa tarcza okrywająca jego tułów. Lasery odbiły się i trafiły w Kraba i Tarantule.
Fabryka.
- Odd. Aelita jest przy wieży, ale też ma mały problem. – chłopak zaczął wpisywać jakiś program w komputer. – Ależ my mamy pecha dziś.
Chłopak usłyszał dzwonek swojego telefonu. Odebrał.
- Yumi ? Jak dobrze cie słyszeć…gdzie jesteś ? Odd utknął z potworami, a wieżą jest dobrze chroniona.
- Jestem w kanałach, ale mam problem. X.A.N.A stworzył spectrum, które przypomina Aelite. Zmylił mnie.
- Biegnij do skanerów. Ulrich zajmie się tym.
- Spróbuje. – odparła Japonka rozłączając się.
Belpois schował telefon i skinął głową w stronę Stern’a. Brązowowłosy wszedł do windy i pojechał w górę. Gdy blondyn spojrzał na ekran zauważył jak ikona Odd’a zaczyna robić się szara. Znów pojawiło się okno ze skanerami.
- Aelita, jesteś zdana na siebie. – powiedział do mikrofonu.
Lyoko.
- Ughh… - burknęła. – Jeremy mam pomysł. Wyślij mi motor.
- Motor ? Masz skrzydła przecież. – odparł zdziwiony.
- Tak, ale potrzebny mi motor.
Po chwili Jeremy zwirtualizował ciemnookiej motor. Dziewczyna wsiadła na niego i zaczęła jechać z dużą prędkością w stronę potworów. Gdy była już nie daleko nich, zeskoczyła z motoru aktywując skrzydła. Motor uderzył w Kraba, zrucając go do Cyfrowego Morza.
Kanały.
- Ulrich, tutaj.! – zawołała Japonka.
- Yumi. – chłopak uśmiechnął się i podbiegło niej. – Szybko, musimy biec do fabryki.
- Jest aż tak beznadziejnie ? – dziewczyna spojrzała na niego. – Uważaj.! – rzuciła się na niego, a nad ich głowami przeleciała wiązka prądu.
- No to nici z naszej ucieczki przed spectrum… - odparł chłopak wstając z ziemi.
Fabryka.
- Aelita, co ty wyprawiasz ?! To bardzo ryzykowane. Jeśli cie zdewirtualizują, na 12 godzin pożegnamy się z możliwością dezaktywacji wieży. A jeśli Scyphozoa cię złapie, to zniknie sektor leśny. Poczekajmy na Yumi.
- A co jeśli Yumi i Ulrich są właśnie w potrzasku przez spectrum ? Muszę to zrobić. Jeśli spectrum załatwi ich, nawet skok w czasie nie pomoże. – odparła.
Lyoko.
Stones wytworzyła kilka centymetrów ponad dłońmi różowe kule energetyczne i rzuciła nimi w Kraba i Scyphozoe. Jednak potworom udało się zrobić unik. Krab zestrzelił Aelite. Dziewczyna padła na ziemię, a do niej podleciała Scyphozoa.
Potwór objął dziewczynę swoimi mackami. Wokół ciała Aelity wytworzył się czerwony kontur, a przy jej głowie, Scyphozoa usadowiła macki. Przez macki zaczęła przepływać pamięć różowowłosej.
Fabryka.
- Aelita.!  - na ekranie pojawiło się okno, na którym było widać jak potwór wszczepia wirus Aelicie.
Lyoko.
Nagle, potwór zaczął się szamotać, a po chwili wybuchł.
Zza skały wyleciała Aelita i rzuciła polem energii w Kraba. Gdy ten wybuchł, dziewczyna szybko poleciała w stronę wejścia do wieży.
Kanały.
- Mam nadzieję, że Aelita jest już wieży… - Yumi i Ulrich popatrzyli na siebie, a potem na spectrum, które wystrzeliło z rąk wiązki elektryczne i trafiło w nich.
Lyoko.
- Aelita, szybko.! Ulrich nie odpowiada. – krzyknął nerwowo blondyn przez mikrofon.
- Już wchodzę. – Aelita podeszła do wieży.
Położyła na niej ręce i weszła do środka. Stanęła na platformie, zapalił się jeden krąg, a później kolejne dwa. Dziewczyna podniosła głowę w górę i poleciała na najwyższą platformę, do interfejsu.
Położyła dłoń na interfejsie.
AELITA

CODE LYOKO

2 komentarze:

  1. Pjona, Code Lyoko to też moje dzieciństwo :D Dzięki za przypomnienie jaka ta bajka jest wspaniała c:

    OdpowiedzUsuń