Akademia magii. Ranek ~
Na horyzoncie ukazało się Słońce. Jasne promienie przebijały
się przez ciemną osłonę nocy. Ciepłe, przyjemne promieni wlewały się do pokoi
magów. Wpadające promienie zaczęły świecić różowowłosej w oczy.
- N-Nie zasłoniłam okna... - wymruczała pod nosem otwierając
powoli oczy.
Dziewczyna poczuła jakiś ciężar wokół swojej talii.
Odwróciła głowę w drugą stronę i ujrzała czarnowłosego leżącego obok niej .
- S-Saitoo... - cicho mruknęła patrząc na niego.
- Louise... - niebieskooki wymruczał przez sen.
Po tych słowach jej serce uderzyło znacznie mocniej .
~ - On śni o mnie...? N-No cóż...jemu
też należy się jakiś przywilej, skoro tak długo ze mną wytrzymuje i w
ogóle...ale to w końcu jego obowiązek jako chowańca.!! - sprzeczała się sama z
sobą w myślach. ~
Podczas rozmyślań dziewczyny, Saito przysunął się jej
jeszcze bliżej i przesunął rękę na jej piersi. Louise poczuła dziwne dreszcze
na plecach i zaczerwieniła się na twarzy. Chłopak czując pod ręką wybrzuszenia otworzył
oczy. Był zdziwiony. Zazwyczaj jak się budził widział albo drzwi albo łóżko
gdzie spała dziewczyna, a teraz sam na nim leżał.
- S-Saito... - dziewczyna jeszcze bardziej się
zaczerwieniła. - Ty głupi, zboczony psie.~!! - zaczęła krzyczeć i wypowiadać
zaklęcia.
~ Kilka pokoi obok ~
- Biedny Saito-kun...gdyby był mój traktowałabym go o wiele
lepiej.. - wymruczała płomiennowłosa wstając z łóżka.
~ Pokój Louise ~
- Zdychaj, zdychaj, zdychaj.!! - krzyczała dziewczyna
ciskając w chłopaka kule ognia.
- L-Louise.! Uspokój się, bo serio mnie zabijesz.! -
odkrzyknął niebieskooki unikając ataków dziewczyny.
Po paru minutach Louise przestała atakować chłopaka i
usiadła na łóżku. Saito podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej na łóżku.
- Louise...? - spojrzał na nią kątem oka.
- Baka...baka...baka... - mówiła w kółko okładając go
delikatnie pięściami. Podniosła w końcu głowę do góry.
Hiraga spostrzegł łzy napływające do oczu dziewczyny.
- Hentai inu... - wyszeptała.
Chłopak delikatnie podniósł jej brodę do góry, patrząc jej w
oczy.
- P-Przestań głupku... - powiedziała jeszcze ciszej.
Czarnowłosy wytarł jej policzki po których leciała
pojedyncza łza i delikatnie pocałował ją. Dziewczyna była zaskoczona taką
reakcją. Ona wyzywała go a on jakby nigdy nic ją pocałował. Czuła się teraz
dziwnie, a jej serce zaczęło bić mocniej. Delikatnie rozchyliła usta i poczuła
jak chłopak zaczyna dotykać jej podniebienia językiem. Zarumieniła się na
policzkach jednak zaczęła odwzajemniać jego pocałunki. Saito położył Louise i
wrócił dalej do całowania jej. Dziewczyna zamknęła oczy nie przestając
odwzajemniać pocałunków. Hiraga wsunął rękę pod nocną koszulę dziewczyny.
Dziewczyna wzdrygnęła się czując jak opuszki palców dotykają ją w różnych
miejscach. Odsunęła twarz chłopaka i popatrzyła na niego. oboje mieli na
twarzach rumieńce.
- S-Saito...w-weź rękę...- wyszeptała patrząc na niego.
Chłopak jedynie pokiwał głową i wysunął rękę spod jej koszuli nocnej.
- Louise...kocham Cię. - wymruczał jej do ucha. Dziewczyna
zaczerwieniła się jeszcze bardziej czując jego oddech i bicie serca.
- J-J-Ja Ciebie też... - wyszeptała niepewnie.
Chłopak delikatnie się uśmiechnął i znów pocałował
dziewczynę. Różowo oka objęła szyję chłopaka przyciągając go tym samym bliżej
siebie.
~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz