czwartek, 12 września 2013

Rozdział 4 - Popołudniowy Trening

Przepraszam za taki odstęp czasowy, ale moja edytorka mnie troche zawiodła, i dodam rozdział z edytowany przeze mnie. Mam nadzieje, że ktoś to przeczyta...:c
____________
Gdy reszta przyjaciół wstała, oni poszli się rozejrzeć, a my zostaliśmy, by przygotować jedzenie. Mimi, Takeru i Hikari śmiali się i rozmawiali ze sobą, ale nie ja. Czułem się wtedy jak piąte koło u wozu. Myślałem o naszej walce z poprzedniego dnia.
- BlackWarGreymon i Devimon... - mruknąłem pod nosem. - nawet Rosemon ich nie pokonała...
- Onii-chan.! - z moich rozmyślań wyrwał mnie krzyk Hikari. Mała słuszność, będąc tak pochłonięty myślami zapomniałem o reszcie świata i spaliłem trochę jedzenia.
- Ach...gomen1...zamyśliłem się...
- Taichi-san, wszystko w porządku ? - Mimi spojrzała na moją twarz, jednak zanim coś zdążyłem odpowiedzieć znów pogrążyłem się w moich myślach.

* * * * *

Po powrocie reszty załogi zasiedliśmy do śniadania, wszyscy byliśmy w dość dobrych humorach. Zjedliśmy prawie wszystko, zostało z jakieś pół porcji dla kogoś.
Zza krzewów usłyszeliśmy szelest i ujrzeliśmy Digi-lwa. Mimi podeszła do niego z miską jedzenia. Jednak gdy ten uniósł głowę i spojrzał na nią, bez zawahania rzucił się na bezbronną dziewczynę.
- Mimi.!! - krzyknęła Yuramon i wyskoczyła w jej stronę.
YURAMON SHINKA...TANEMON.!
TANEMON SHINKA...PALMON.!
- Poison Ivy.!! - Digi-roślina wypuściła ze swoich łap trujące pnącza wprost na przeciwnika. - bądź ostrożna Mimi, Liollmon, jest nie bezpieczny. - Palmon utrzymywała przeciwnika na bezpiecznej odległości.
[Digiscan : Liollmon - Digimon Święta Bestia. Ma bardzo silne poczucie terytorialne, nie okazuje miłosierdzia nikomu, nawet jeśli to inny Liollmon.]
- Palmon... - dziewczyna przy pomocy Sory oddaliła się od broniącej jej partnerki.
Liollmon, dzięki Świętemu Pierścieniu miał siłę poziomu Dorosłego, a atak Palmon, nie mógł go utrzymać na długi dystans czasowy.
- Piyomon, pomóż Palmon. - Sora spojrzała na ptaka, a ona pokiwała głową i wzbiła się w niebo.
PIYOMON SHINKA...BIRDRAMON.!
Ognisty ptak ruszył w stronę Liollmon'a, a że leciała dość nisko, przeciwnik mógł idealnie to wykorzystać. Liollmon rzucił sie na Birdramon jak parę minut wcześniej, na Mimi i swoimi ostrymi jak żyletka pazurami zaatakował ptaka.
- Birdramon, pokaż mu.!! - rudo włosa dziewczyna podniosła swój Digivice do góry, a z niego wyleciał strumień światła, trafiając w Biradramon.
BIRDRAMON CHOU SHINKA2...GARUDAMON.!!
Garudamon zrzuciła, - na pozór słabego - przeciwnika i wzbiła się się wyżej.  
- Shadow Wing.! - Garudamon wystrzeliła ze swoich skrzydeł ,,feniksa" i wycelowała nim prosto w Liollmon'a. Ten zdążył odskoczyć, lecz zraniony i wystraszony warknął i schował sie w czeluściach lasu. Garudamon z powrotem zmieniła się w Piyomon.
- Brawo, Piyomon. - dziewczyna uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Taichi-san, chodźmy stąd lepiej. Nie wiadomo co może sie tu kryć jeszcze. - Koushiro spojrzał na mnie poważnie.
- Koushiro ? Przecież byliście sie rozejrzeć... - odpowiedziałem zdziwiony.
- Ale mógł przyciągnąć tego Liollmon'a zapach śniadania...a co jeśli znów nas zaatakuje BlackWarGreymon ? Albo nasz prawdziwy wróg...A nawet nie wiemy kim on jest, lub czym.
- Masz racje...tak będzie najrozsądniej - uśmiechnąłem się. - słyszeliście ? chodźmy.! - krzyknąłem do reszty.
Chwilę później zebraliśmy się i ruszyliśmy na plażę, tam gdzie Agumon pierwszy raz ewoluował, uznaliśmy, że to będzie dobre miejsce na odpoczynek i trening.

* * * * *

- Harpun Vulcan.! - Oceaniczny Digimon wystrzelił ze swojego rogu pocisk.
- Kabuterimon.! - krzyknął Koushiro. - uważaj, to może być podstęp.
- Heat Top.!! - zza pocisku wyłonił się Ikkakumon, który walnął Kabuterimon'a.
Kabuterimon wzleciał trochę do góry i spojrzał na Ikkakumon'a.
" - Jou-senpai dobrze wykorzystał sytuacje...skupiliśmy się tylko na pocisku...mam pomysł.!" - pomyślał sobie chłopak w myślach. - Kabuterimon.!! Wzleć jeszcze wyżej.!! - krzyknął do partnera.
Kabuterimon szybko domyślił się o co chodzi Koushiro i posłusznie wzleciał ponad cyfrowe chmury, z trudem, ale wzleciał. Jou i Ikkakumon niecierpliwie rozglądali się gdzie może sie podziewać
przeciwnik.
- Teraz.!!! - chłopak krzyknął tak jak umiał, a gdy przeciwnicy to usłyszeli zaczęli się niepokoić...
- Beet Horn.!! - Digimon Owad wyłonił się tuż nad Ikkakumon'em, i nabierając prędkości spadał.
- Ikkakumon wejdź do wody szybko.!! - Jou wydał polecenie, a ten ruszył ku morzu. Jednak Kabuterimon był szybszy i trafił w Morskie Zwierze.
Oboje wrócili do swoich dziecięcych form. Chłopacy podeszli do siebie i uścisnęli sobie dłoń.
- Następnym razem ja wygram, Koushiro. - niebiesko włosy chłopak uśmiechnął się do przyjaciela.
- Mam nadzieję. - brązowo włosy chłopak również się uśmiechnął.
Po uścisku udali się do nas, gdyż my stoczyliśmy swoje walki wcześniej. Gdy doszli do nas, postanowiliśmy dalej odpoczywać.
___________
1. gomen (jap.) - przepraszam, wybacz (również gomenasai)

2. Chou Shinka (jap.) - ewolucja z poziomu Dorosłego na poziom Perfekcyjny, przy użyciu Amuletu oraz Medalionu (potem nie koniecznie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz