One-shot napisany wtedy gdy miałem doła...dlatego taki jest. A że jest szkoła, to nie wiem jak będzie z dodawaniem, ale będę się starał, żeby było w pierwszego tygodniu miesiąca :P Miłego czytania. ~
___________________________________________________________________
Królestwo Kouka. Las na terenie Klanu Ognia. ~
- Jesteś pewna, że chcesz tędy iść ? – spytał Yoon
spoglądając na czerwonowłosą.
- Musimy dowiedzieć się co Soo-Won planuje zrobić.
- Ale to niebezpieczne.! Poza tym, dowie się, że żyjesz, a
wtedy dopiero się zacznie. Nie łatwiej poczekać na niego w zamku ? Moglibyśmy
się zakraść nocą. – pomyślał na głos, choć wiedział, że to mogłoby by być
jeszcze gorsze. – Hak powiedz jej coś.! – niebieskooki spojrzał na
granatowowłosego.
Chłopak wiedział, że jeśli Yona miałaby kogoś się posłuchać,
to tylko jego.
- Niech robi co chce. – odparł niewzruszony. Dziewczyna
spojrzała na niego zaskoczona, jednak nie chciała by inni to zobaczyli.
- Heeee…..?! Jak to ??!
- Yoon-kun, dziękuję, że się o mnie troszczysz, ale wszystko
dobrze. Póki jest z nami Hak i pozostali będzie dobrze. – dziewczyna
uśmiechnęła się kładąc rękę na barku chłopaka.
- Mam po prostu złe przeczucia… - wymruczał pod nosem.
Po chwili ruszyli w dalszą drogę. Yoon nie mógł nadal pozbyć
się złego przeczucia przez co zachowywał się niezdarnie. Gdy Hak w końcu nie
wytrzymał po prosił by Ki-Ja i Jae-Ha udali się na rekonesans. Ki-Ja
protestował na początku, jednak ciemnooki przewidział to i poprosił dziewczynę
by sama mu to powiedziała. W jednej chwili Biały Smok od razu wyruszył, mimo
zmęczenia zabrał jeszcze Zielonego, a pozostali rozbili obóz. Gdy przez dłuższy
czas nie wracali, Yoon znów zaczął się denerwować. Nawet zapewnienia Zeno i moc
Sin-Ah nic nie dawały. Pozostała dwójka Smoków próbowała zając czymś młodego
chłopca, a Hak i Yona przyszli z rybami, które złowili w pobliskiej rzece.
- Umm...Hak… - dziewczyna nieśmiało zaczęła.
- Nani Hime-san ? – uśmiechnął się chłopak.
- Czy…ty naprawdę to wtedy myślałeś…? No wiesz…jak Yoon tak
mówił… - dziewczyna nie chętniej i coraz ciszej mówiła.
- Nie. – odparł krótko.
- To czemu…
- Bo tak chciałem. Yona, nie mówmy o tym. – chłopak przerwał
dziewczynie, a gdy sam mówił patrzył się w inną stronę, jednak dziewczyna
zauważyła to, co chłopak chciał ukryć.
Cicho zaśmiała się i podbiegła do chłopaka.
- Wiesz co, naprawdę cieszę się, że wtedy mi pomogłeś, w
zamku. I później. Gdyby nie Soo-Won mnie zabił, sama bym to pewnie zrobiła… -
dziewczyna mówiąc to, tak jak przypuszczała, Hak natychmiast spojrzał na nią. –
Ale dzięki tobie, żyję. A-Arigato Haku… - dziewczyna ściszyła głos i wtuliła
się w niego.
- Y-Yona… - rumieńce na twarzy dziewczyny wprawiły go w małe
zakłopotanie, ale jednak wolną ręką, objął ją.
- Ale obiecaj mi coś, że nie zginiesz, bo jeśli tak, to
nigdy ci tego nie wybaczę. – fioletowo oka spojrzała w oczy ukochanego.
- Nie zamierzam jeszcze umierać. – uśmiechnął się.
- O, wróciliście. – niebieskooki spojrzał na nich. Oboje
słysząc głos Yoon’a odskoczyli od siebie zarumienieni.
Starali się więcej nie poruszać tego tematu, co było dla
obojga krępujące.
Jednak gdy Słońce zaczęło chylić się ku horyzontowi, Hak i
Yona również zaczęli się martwić, co do Ki-Ja i Jae-Ha. Yona wysłała pozostałą
dwójkę Smoków wraz z chłopakiem, a sama została z Grzmiącą Bestią.
Robiło się coraz ciemniej, a nikt z nich nie wracał, przez
co oboje zaczynali się coraz bardziej martwić. Nagle usłyszeli dziwny szelest.
Były generał i księżniczka natychmiast pochwycili broń. Wokół nich coś było.
Coś mignęło dziewczynie przed oczami, a po chwili zobaczyła strzałę wbitą w
drzewo obok niej. Po chwili, zza krzaków i drzew wyskoczyli żołnierze Klanu
Ognia.
* * * * *
Czas upływał, tak samo jak liczba żołnierzy wroga, jednak
tak samo opadał z sił granatowo włosy. Mimo pomocy dziewczyny, było ich zbyt
wielu, a pomocy nie było widać.
Słychać jak żołnierze ciągnąć coś. Coś rusza się w krzakach.
-Kolejni ? – wysapał chłopak.
Gdy żołnierze zaczęli wychodzić, trzymali w rękach po dwie,
naostrzone lance lub oszczepy.
Chłopak staje w osłupieniu. Fioletowooka stoi do nich
plecami, strzelając z łuku do przeciwników. Gdy żołnierze z oszczepami i
lancami przymierzają się do rzutu, chłopak puszcza z dłoni broń i biegnie do
dziewczyny jak najszybciej może.
Rzucają. Jeden po drugim.
Rozlega się krzyk, wrzask bólu. Coś, czego nie da się
opisać. Żołnierze zdezorientowani, dziewczyna też. Powoli odwraca głowę, a jej
twarz przybiera ten sam wyraz, co wtedy, na zamku. Przed jej oczami stoi
wysoki, granatowowłosy chłopak, który uchronił ją po raz kolejny. Krew
rozbryzguje się wkoło, a on pada na ziemię niczym skała. Znów słychać krzyk,
wrzask. Zza krzaków wyskakują trzej potomkowie smoczych wojowników i atakują
wroga, pokonując ich dość szybko. Pozostała dwójka podbiega do dziewczyny
trzymającej krótki miecz, powstrzymując ją od popełnienia samobójstwa. Ona pada
na ciało chłopaka.
- Hak, Hak wstań…słyszysz ? Nie daruje ci się jeśli
zginiesz, rozumiesz ?! Hak…proszę…nie zostawiaj mnie…obiecałeś…
Chłopak powoli podnosi rękę i dotyka policzka dziewczyny.
- M-Mówiłaś, że dzięki mnie żyjesz… - zakaszlał krwią. –
Teraz, postaraj się żyć beze mnie…obiecaj mi…
Ohayo!
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc trafiłam tutaj przez przypadek, ale nie żałuje :D
Jak na razie przeczytalam tylko trzy one shoty, ale muszę przyznać, ze wstrząsnęły mną. Naprawdę mi się spodobał twój styl pisania.
Ale wołałabym trochę bardziej rozwinięte sytuacje, takie bardziej opisane!
Taka jedna wada. Mimo to i tal ciekawe opowiadanie.
Licze na więcej Hak x Yona ! ! !
Bayo!
Wooo...Luna, no cóż, cieszę się że Ci się podoba ^ ^ mam nadzieję, że wstrząsnęły pozytywnie xd
UsuńWiem, zauważyłem właśnie ^ ^" staram się pracować nad rozwinięciami akcji, ale mam nadzieję, że niedługo będzie dobrze ;)
Co do Twojej prośby, spełnię ją z chęcią ;) tak naprawdę następnym one-shot'em będzie też Hak x Yona, bo mam już gotowe.
Pozdrawiam ~
Serio!?
UsuńKiedy wstawisz?!
Przeczytałam jeszcze kilka one shot'ow i stwierdzam, że cofam tamte słowa!
Nic dodać nic ująć.
Podoba mi się :D
Czekam na więcej ;3
Luna, wstawić wstawię tak jak zawsze, a wstawiam co miesiąc ;P
UsuńCiesze się, choć wiem że niektóre rzeczy mógłbym napisać lepiej xdd
D-d-dopiero za miesiąc?... ;-;
UsuńCóż... Muszę czekać ;c
Wybacz, zacząłem dodawać co miesiąc, bo nie mogłem, a to nic napisać bo szkoła, a to brak weny, a taki termin comiesięczny mi odpowiada D:
UsuńRozumiem, a raczej znam ten ból...
UsuńWięc nie mogę się już doczekać :D
o kurde ściska mi serce ;( pięknie
OdpowiedzUsuńArigato :3 ciesze się, że spodobało Ci sie ;P napisałem i wstawiłem dziś kolejnego one-shot'a z Hakiem i Yoną, zapraszam do czytania ;)
Usuń